piątek, 16 stycznia 2015

Rozdział 3 !!!

                                                            Rozdział 3 !!
Zmieniam zdanie Alex wygląda tak :

Każdy z The Janoskians ma 16 lat
Jak szaleć to szaleć a co :D
Z Dedykacją dla Wszystkich,którzy czytają i komentują <3
-============================================
Po tym wszystkim moja mama przyszła i dała mi lekarstwa nasenne,zawsze to robiła i jeździła po moim policzku.Wstałam o 5:30 wzięłam prysznic i zrobiłam lekcje oraz szybko się pouczyłam o 6:00 zadzwonił mi telefon spojrzałam na wyświetlacz


Moje serce  zabiło szybciej tak to właśnie w Jaim się zakochałam był tylko 2 lata starszy 
-Halo?-palnęłam ale ze mnie debilka 
-Cześć Ally,co Ty na to aby pójść na spacer?-zapytał przytaknęłam głową 
-Jeżeli nie chcesz to zrozumiem-szepnął smutnym głosem 
-Co nie,nie tylko zapomniałam,że Ty mnie nie widzisz a przytaknęłam-zaśmiałam się cicho wyobrażając sobie jego minę
-To co przyjdę po ciebie za 30 minut?-zapytał mnie 
-Jasne-uśmiechnęłam się sama do siebie
-All?-zapytał niepewnie
-Tak ?-zachęciłam go do zadania mi pytania
-Czy możesz ubrać się kolorowo ?-zapytał niepewnie
-A co wstydzisz się jeżeli będę mieć czarne ciuchy ?-zapytałam rozbawiona
-Co? nie Nie ja po prostu,o ubierz się tak jaki jest Twój dzisiejszy humor okey?-zapytał
-Okey,do zobaczenia-szepnęłam i rozłączyłam się 
Weszłam do garderoby i ubrałam się
jak tam :*
Wzięłam plecak i zeszłam na dół mama już nie spała
-Och Kochanie chcesz żeby zawiozła Cię wcześniej-zapytała 
-Nie,idę się przejść-mruknęłam i wyszłam z kuchni 
-Co,ale-przerwałam jej trzaśnięciem drzwiami,wyszłam za bramkę i przytuliłam się do Jaiego co odwzajemnił był wyższy o wiele wyższy 
-Jai musimy porozmawiać szepnęłam gdy usiedliśmy w parku na ławce-
-Jasne o co chodzi?-zapytał z troską opowiedziałam mu całą historię
-Jasne i mam w to uwierzyć,wiesz co idź się leczyć może zadzwonię do twojej mamy,a nie czekaj bo jeszcze będzie kazał mi cię ruchać-zaczął się śmiać
-Jak możesz,myślałam,że mi pomożesz a ty jesteś taki sam jak wszyscy-szepnęłam i wybiegłam z parku ale nie zauważyłam,że jedzie auto zobaczyłam Zayna starał się zatrzymać ale nie zdążył 
~Perspektywa Zayna~
Jasna cholera,moja siostra
-Proszę pana,czy pana siostra z kimś współżyła?-zapytał poprawiając okulary na nosie,moja matka się zdenerwowała 
-Jak mogłaś jej to zrobić?-szepnąłem a Niall mnie przytulił 
-A Ty też pieprzysz tego małego a nic nikt ci nie robi-warknęła Louis ją wziął a Harry trzymał się pleców Liama,bał się zresztą nie dziwię się był strachliwy ale słodki.
                                                ~Alex~
Otworzyłam oczy a białe światło od razu poraziło mnie w oczy,dlatego je zamknęłam.Zamrugałam kilka razy i usiadłam,złapałam się za głowę,chyba skoro zdechłam to powinnam nic nie czuć.
-Alex obudziłaś się-zapytał mnie jakiś mężczyzna czarnowłosy rozglądnęłam się po pokoju 
-Ymm pan to mówi do mnie-szepnęłam zaskoczona 
-Nie pamiętasz mnie,przecież jestem twoim bratem-szepnął i złapał mnie za rękę 
-Niech mnie pan puści ja pana nie znam-szepnęłam a z moich oczu poleciały łzy
-Shhh,już cię puszczam Lexi-szepnął cicho i odsunął się ode mnie 
-Lexi? kto to ?-zapytałam patrząc się na niego uważnie 
-Co ja zrobiłem-szepnął tak jakby do siebie do pomieszczenia wszedł mężczyzna w białym fartuchu a następnie kazał wyjść mojemu bracie(?)
-Czy pamiętasz coś w ogóle-zapytał z uśmiechem 
-Ja tak,chłopaka był ładny-czyjś telefon zadzwonił leżał na szafce 
-To ten chłopak-krzyknęłam szczęśliwa 
-Och dobrze-wziął telefon i zaczął z nim rozmawiać nawet nie słuchałam 
                                        ~-....-~
-Alex?-krzyknęła piątka chłopaków 
-Em to ten do mnie?-zapytałam się cicho 
-Tak,nie pamiętasz?-zapytał mnie chłopak yymmm o Skip 
-Pamiętam jesteś Daniel ?-zapytałam niepewnie a oni pokiwali głowami 
                                  ~----~
Po jakiś 2/3 dniach przypomniałam sobie wszystko,a było tak pięknie.W szkole chłopców unikam i ignoruję,zranili mnie a najbardziej Jai.Moje życie wróciło do starego trybu,do takiego jakie było zanim to wszystko się wydarzyło.Wstałam o 5:40 wzięłam prysznic i udałam się do mojego świata,bez kłopotów z żyletkami,mojego wymarzonego świata.Ubrałam na siebie szlafrok i skierowałam się do garderoby skąd wyciągnęłam bieliznę i ubrania,następnie ubrałam bieliznę i wysuszyłam włosy,które związałam w warkocza.Znalazłam dziewczynę,znaczy nie,że ona jest moją dziewczyną tylko,że jest moją przyjaciółką,i mimo iż lubi dziewczyny to ją kocham,bo mi bardzo pomaga.W ostatnim czasie,pokazała mi,że można zapomnieć o wszystkim co złe,nie dzięki żyletce tylko dzięki przyjaźni i miłości.Ubrałam się,nie robiłam makijażu.Wzięłam deskorolkę(tak jeżdżę i to od dawna),jeszcze full cap i mogę iść.
Hey there, little girl, come inside, don't be afraid, i'll keep you safe

Stwierdziłam,że włosy mi takie nie pasują,więc je rozpuściłam.Zastanawiacie się dlaczego mogę iść do szkoły tak a nie elegancko ? Moja matka załatwia mi,że mam chodzić do tych pierdolonych męskich szmaciarzy o 17,więc mogłam chodzić jak chcę.Ubrałam plecak na ramiona i zeszłam na dół
-Hej-uśmiechnęła się do mnie co odwzajemniłam 
-Hej-pocałowałam ją w policzek no co ona się zarumieniła 
Od wczoraj dziwnie się zachowuje,ale postanowiłam,że to zignoruję
-To co jedziemy Cassie?-zapytałam a ona pokiwała głową,po wejściu do szkoły zobaczyłam Jaiego z jakąś dziewczyną,Cassie popatrzyła na mnie smutnym spojrzeniem posłałam jej uśmiech i skierowałam się do mojej szafki.Popatrzyłam na moje zdjęcie z chłopakami,ach to były czasy
-Stop Lexi ogarnij się-powiedziałam do siebie w myślach wzięłam te zdjęcia i schowałam na sam spód szafki szkolnej.A tam dałam zdjęcie moje i Cassie

Te zdjęcia robił nam brat Cassie,który jest gejem ale ma wiele przyjaciół no i chłopaka ma 18 lat.
Uśmiechnęłam się do Cassie
-Cześć dziewczyny,co powiecie na wyjście dzisiaj daleko ?-zapytał nas Luke 
-Hej-uśmiechnęłam się i wzięłam książki od matmy niestety mieliśmy lekcje z klasą Jaiego i chłopców oraz z klasą Luka co akurat mnie ucieszyło
Usiadłam z tyłu koło mnie Cassie a z przodu Luke z Martinem
Wyjęłam szkicownik tak to jest coś co umiem i zajęłam się rysowaniem


-Przeszkadzam panience bardzo-zapytała nauczycielka 
-Trochę,zasłaniasz swoim grubym dupskiem całe światło-odparłam czym widocznie klasę rozbawiłam 
-Jak ty się wyrażasz-warknęła ale nic nie powiedziała tylko zabrała mi szkicownik,który dostałam od taty,O nie tego kurwa za wiele.Wstałam wzięłam moje rzeczy
-Wybierasz się gdzieś-zapytała biorąc kredę do ręki
-Tak na twój pogrzeb głupia szmato,nie dziwię się,że z nikim nie jesteś bo nikt by cię nie chciał,a wiesz czego bo jesteś tylko głupią dziwką,która bierze rzeczy,które nie należą do niej-warknęłam i wzięłam mój szkicownik do ręki.Usiadłam w łazience opierając się o zimne płytki,po moich policzkach leciały łzy,chciałam uciec od tego wszystkiego.Nikt nigdy nie dotknął tego szkicownika należał on do mojego taty a w dniu jego morderstwa dał mi go mówiąc ,,Dbaj o niego dobrze,a w przyszłości znajdziesz coś co rozwiąże wszystkie Twoje pytania Misiaczku" a potem został zastrzelony.Tak widziałam śmierć mojego ojca.


*gdyby gif nie działał płacze :( *
Wstałam,wzięłam tylko plecak gdzie miałam szkicownik i pamiętnik taty.Full capa wzięłam i schowałam do szafki wybiegłam ze szkoły,a deszcz spadł
-Pamiętaj zawsze jestem z Tobą córeczko-usłyszałam szept przy uchu popatrzyłam się a tato zniknął..



Popatrzyłam w okno mojej klasy,patrzyła się na mnie Cassie i Jai,po chwili wstali a ja wiedziałam,że będą mnie szukać,o nie to jest moja szansa na święty spokój.Wybiegłam szybko,skręciłam do lasu przed którym ostrzegał mnie tata
-Wybacz tatusiu-szepnęłam i pobiegłam w głąb lasu.Słyszałam krzyki Jaiego i Cassie i kogoś jeszcze ale olałam to i pobiegłam 


Nie zauważyłam,że zbiegłam ze ścieżki sturlałam się z dużej skarpy
-Alex-krzyk Cassie się rozległ 
-Przepraszam,że mnie poznałaś-szepnęłam i wpadłam do jakieś dziury 


-Rozglądnęłam się po pomieszczeniu (?) Do tej dziury wpadła Cassie i Jai 
-Alex przepraszam za wszystko-szepnął i mnie przytulił 
-Nic ci nie jest?-zapytała mnie Cassie 
-Nie na szczęście-szepnęłam mimo iż z ręki lała mi się krew to nie przejęłam się tym
-Trzeba się stąd wydostać-powiedziała Cassie
-Nie.Trzeba poszukać wskazówki,w moim śnie tato pojawił się tutaj-szepnęłam 
-Tak,twój tato i mój tato,a Zayn jest naszym bratem,ale to,że jest w gangu to nie prawda,oni są tylko przyjaciółmi no może,oprócz Liama i Nialla-powiedział chłopak koło niego stała dziewczyna i rudy chłopak 

-Co kurwa ?-zapytałam patrząc na niego dziwnym wzrokiem 





----------------------
Tak,Tak jest tutaj Harry Potter,nie jest on sławny :D

CZYTASZ=KOMENTUJESZ <3


Bohaterowie



Alexandra Malik*Ally,Al,Alex,Misia*
,,Nig­dy nie dos­trze­gamy skarbów, które ma­my tuż przed oczy­ma. Dzieje się tak dla­tego - bo ludzie nie wierzą w skarby. "